Chroboty i Monotonne Życie w klatce
Dzisiaj, gdy wstałam na łapki, dobiegł do mych uszu straszny, męczący i głośny CHROBOT. Ziemia drżała mi pod łapkami! Zdziwiłam się potwornie! Pan i Pani nie pomyśleli o MOJEJ psychice. A wiadomo co to psychika. Delikatna rzecz! Wskoczyłam do transporterka, przycisnęłam uszy do grzbietu. I się czaiłam. Niestety Opiekunki jeszcze spały. One by coś zrobiły! Ale, niestety musiałam zdać się na los. Więc się zdałam. I wtedy zdarzył się cud. Opiekunka numer 2 się obudziła! Niestety, byłam zmuszona się rozczarować. Opiekunka numer 2 , siadła przy biurku, zamiast mi ulżyć! To był jej obowiązek.
A morał jest krótki i niektórym znany,
Z uzależnionym człowiekiem nie pogadamy!
Jakże inteligentna Tusilla vel Placek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz